niedziela, 5 grudnia 2010

Wracaliśmy znad morza Luca Doninelli


obrazek


ZAJRZYJ DO KSIĄŻKI

Powieść Luki Doninellego - znakomitego współczesnego prozaika i eseisty, cenionego między innymi przez Claudia Magrisa - nadzwyczaj sugestywnie, a zarazem w oszczędny sposób opowiada o doświadczeniu pokolenia, które po roku 1968 otarło się o terroryzm.
To piękny portret matki i córki, bliskich sobie, a jednak patrzących w różne strony. Matka wzrok ma utkwiony w przeszłości, której wspomnienie więzi ją i nie pozwala żyć dzisiejszym dniem. Poprzez aluzje i niedopowiedzenia, ale też codzienne drobne sprawy, autor stopniowo odsłania nie do końca jasną historię matki, Ester, która w latach 70. dwudziestego wieku przystąpiła do lewackiej organizacji terrorystycznej, zakochała się w jej bezwzględnym przywódcy i z ich związku przyszła na świat córka. Powoli wychodzi na jaw skrzętnie skrywana tajemnica - rozkaz, jaki miała wykonać Ester - egzekucja brata, o poglądach faszystowskich...
,,Wracaliśmy znad morza" nie poddaje się próbom streszczenia, fabuła budowana jest ze strzępów, dramatyczna prawda wyłania się stopniowo i nie do końca. Autorowi udało się odnaleźć poważny, lecz nie moralizatorski ton pozwalający mówić o rzeczach ważnych, uczuciach, więziach międzyludzkich, fanatyzmie, zagubieniu, przeszłości, która niespodziewanie powraca. To zupełnie niepostmodernistyczna powieść, nie ma w niej gry z czytelnikiem, który zdążył już zapomnieć, że może być traktowany serio. Książka otrzymała wiele nagród, przede wszystkim Premio Scanno, nazywaną włoskim Noblem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz